Astronomowie z University of California w Irvine odkryli odległą o 11,4 miliarda lat świetlnych gromadę galaktyk, która znajduje się w bardzo wczesnym stadium formowania. Tym samym proto-gromada galaktyk, którą oznaczono symbolem LBG- 2377 stała się najdalej położonym tego typu obiektem dotąd zaobserwowanym.

Dotychczasowa rekordzistka znajduje się bowiem w odległości 9 miliardów lat świetlnych. Odkrycia dokonała grupa naukowców pod kierunkiem Jeffa Cooke. Wykorzystując Teleskop Kecka na Hawajach poszukiwali oni pojedynczych galaktyk. Dokładna analiza widma - wyglądającego pierwotnie na pojedynczą, jasną galaktykę - obiektu LBG-2377 wykazała, że w rzeczywistości są to trzy duże, kolidujące galaktyki oraz dwa mniejsze obiekty galaktyczne.

"Obserwując tak odległe obiekty zaglądamy w bardzo odległą przeszłość. Widzimy Wszechświat takim, jakim był na długo przed powstaniem Ziemi" - powiedział Cooke.

Proces powstawania galaktyk ciągle nie jest dostatecznie poznany. Najbardziej prawdopodobna teoria zakłada, że duże galaktyki powstają poprzez łączenie się mniejszych tego typu obiektów. Proces ten rozpoczął się wkrótce po Wielkim Wybuchu.

Zdaniem naukowców podobny proces prowadzi do powstania gromad galaktyk. Galaktyki oddziałują ze sobą grawitacyjnie i skupiając się tworzą w pewnych rejonach Kosmosu gromady, które powiększają się z upływem czasu.

James Bullock, jeden z członków zespołu, który dokonał odkrycia powiedział: "Mamy nadzieję, że LBG-2377 to ziarno, z którego wyrośnie masywna gromada galaktyk. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z ogromną strukturą, która powstaje w trakcie gigantycznego, katastroficznego procesu".

Gromady galaktyk tworzą skupiska zawierające od kilkunastu do kilku tysięcy galaktyk. Gromada galaktyk, do której należy Droga Mleczna - zwana Lokalną Grupą Galaktyk - liczy ponad 35 obiektów.

Obserwacje gromad galaktyk, które są w stadium formowania pozwolą naukowcom testować teorie ich powstawania oraz lepiej zrozumieć Wszechświat jako całość.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl