Rozgrzewka Spitzera

Rozgrzewka Spitzera - AstronomiaOkoło 12 maja Kosmiczny Teleskop Spitzera ma wypompować hel, którego dotąd używał do chłodzenia swojej aparatury do temperatur operacyjnych. Wówczas rozpocznie się nowa, "ciepła" era tego zasłużonego już instrumentu.

 

 

Rozgrzewka Spitzera - Astronomia

Teleskop Spitzera, wizualizacja artysty, źr. NASA.

Pierwsza część misji Spitzera ma dobiec końca po ponad 5 latach monitorowania Kosmosu przy pomocy jego działającyego w podczerwieni oka. Ten okres był "zimny", a teraz czas nieco podgrzać atmosferę. – “Lubimy mysleć o tej fazie jako o odrodzeniu Spitzera” – mówi Robert Wilson z Jet Propulsion Laboratory (JPL) z NASA. – „Jak dotąd teleskop spisał się znakomicie, dokonując rzeczy lepszych niż te, które były przewidziane w planach. Teraz czekają na niego nowe wyzwania” – dodaje.

Spitzer to jedno z tzw. Wielkich Obserwatoriów NASA - zestawu kosmicznych urządzeń zaprojektowanych do obserwowania Kosmosu w różnych rodzajach światła widzialnego i niewidzialnego. Jego towarzysze to stary, wysłużony Teleskop Hubble’a i Teleskop Chandra. Spitzer miał za zadanie obserwację w podczerwieni, bo tylko w tym świetle można dostrzec wiele obiektów, które kryją się w ciemnych i zapylonych zakamarkach kosmosu.

Od swojego startu w 2003 roku Spitzer dokonał wielu przełomowych odkryć. Obserwował komety, obszary, w których rodzą się gwiazdy, a także odległe czarne dziury. Najbardziej zaskakujące były jednak odkrycia planet w innych układach gwiezdnych. Wcześnie takie egzoplanety (planety poza Układem Słonecznym) odkrywane były niebezpośrednio, przy pomocy obserwacji zakłóceń w świetle ich gwiazd. Dzięki Spitzerowi można było lepiej przyjrzeć się tym ciałom, np. zbadać ich atmosferę. Wszystkie te odkrycia dostarczyły materiału na ponad 1500 publikacji naukowych!

Aby jednak fotografować to wszystko w podczerwieni, musiał pracować w niskiej temperaturze, wynoszącej około -271 st. C (prawie zero absolutne). Pomagała mu w tym specjalna aparatura, która przetaczała przez „żyły” Spitzera ciekły hel. Nowa, „cieplejsza” temperatura Spitzera wyniesie -242 st. C, co oznacza, że część jego urządzeń nie będzie mogła już działać – mowa tu przede wszystkim o działającym w podczerwieni spektrografie. Inne instrumenty nadal będą funkcjonować: dwa detektory działające przy użyciu najkrótszych fal i aparat do fotografowania w podczerwieni. Nadal będą one wyławiać dla nas z kosmosu szereg obiektów takich jak asteroidy, zapylone gwiazdy lub odległe galaktyki. Dodatkowo Spitzer będzie mógł przenikać swoją aparaturą przez pył, który znajduje się w naszej Galaktyce i blokuje światło widzialne.

- „Będziemy teraz badali Wszechświat przy pomocy tych dwóch działających w podczerwieni kanałów ‘ – wyjaśnia Michael Werner z JPL w Pasadenie. Werner jest związany ze Spitzerem, pracuje z nim bowiem (na różnych etapach projektu) od 30 lat! - "Skupimy się na tym, co wciąż jest do zbadania" - zapowiada. A zatem na czym dokładnie? Spitzer będzie teraz szacował współczynnik rozszerzania się Wszechświata, szukał galaktyk na jego krańcach, oceniał skutki uderzenia Ziemi przez asteroidy różnej wielkości i przyglądał się atmosferom odległych planet, które wkrótce odkryje dla niego Kepler (misja tego obserwatorium rozpoczęła się dwa miesiące temu). Naukowcy mają nadzieję, że wkrótce powstanie co najmniej kolejnych 1500 artykułów naukowych. Przyszłość należy do Spitzera!

Źródło: polskieradio.pl

Odsłony: 11501
Kategoria: