Obserwatorzy nie mogą się już doczekać wzrostu aktywności Słońca, aby móc podziwiać rodzące się na nim plamy. Przedsmak mają już teraz, bo właśnie pojawił się kompleks plam 1089.

Zanim zaczniemy obserwację naszej dziennej gwiazdy, musimy pamiętać o zabezpieczeniu naszych oczu przed promieniowaniem słonecznym, które może poważnie uszkodzić wzrok. Stosujmy więc filtry słoneczne i nigdy nie spoglądajmy na Słońce bezpośrednio przez wizjer teleskopu lub lornetki. Jeśli nasze oczy będą już bezpieczne, to możemy spoglądnąć na lewą stronę słonecznej tarczy, gdzie znajduje się kompleks plam oznaczony numerem 1089.

Z obserwacji naukowych wynika, że mamy do czynienia z kilkunastoma plamami w trzech większych grupach położonych blisko siebie. Zdecydowanie najbardziej spektakularnym momentem na obserwację jest zachód Słońca, kiedy pozornie gwiazda wydaje się być większa niż zazwyczaj. Wówczas również plamy na zdjęciach mogą się okazać pokaźne. Pojawienie się plam na Słońcu zawsze oznacza możliwość wystąpienia zorzy polarnej. W najbliższych dniach kolorowe światła zaskoczą mieszkańców dalekiej północy. Ich obserwacje mogą być utrudnione przez panujący w regionie dzień polarny, ale przez ostatni miesiąc noc nieco się wydłużyła, więc przynajmniej przez 1-2 godziny jest szansa na ujrzenie świetlnego spektaklu. Najlepszym momentem na obserwację będzie druga połowa nocy. Wówczas według prognoz indeks k może sięgać poziomu 4, a więc zorza widoczna będzie na Islandii, w środkowej i północnej Skandynawii, północnej Rosji oraz w Kanadzie. W Polsce zorzy nie zobaczymy, ponieważ indeks k musiałby osiągać poziom 7 lub 8, a to możliwe będzie dopiero w szczycie aktywności Słońca, gdy będzie się na nim znajdować bardzo dużo wysoko energetycznych plam. Zorzy nad naszymi głowami nie będziemy więc mieli okazji zobaczyć wcześniej niż w 2011 lub 2012 roku.

Źródło:www.twojapogoda.pl