NuSTAR - lustrzane odbicie galaktyki

NuSTAR - lustrzane odbicie galaktykiSonda NuSTAR dowodzi, że nawet niskobudżetowa misja może przynieść naukowy przełom. Start satelity NuSTAR – z tygodniowym poślizgiem – został wyznaczony na przyszły tydzień. Podróż sondy na orbitę może się rozpocząć 21 marca.

Misja – jak na standardy kosmicznej astronomii ma wyjątkowo skromny budżet – tylko 165 mln dolarów. Dla porównania – kosmiczny teleskop rentgenowski Chandra kosztował 2 mld dolarów.

"W konstrukcji naszej sondy kosmicznej wykorzystaliśmy wiele innowacji technicznych" – tłumaczy prof. Fiona Harrison z California Institute of Technology, główna badaczka programu. "Będzie to pierwsza misja, która może rozwiązać zagadkę promieniowania rentgenowskiego wysokiej energii."

Orbitalny teleskop NuSTAR (Nuclear Spectroscopic Telescope Array) skupi się na aktywnych jądrach galaktyk (zwanych w skrócie AGN), w których promienie rentgenowskie wyrzucane są przez wysokoenergetyczne cząstki wirujące wokół supermasywnych czarnych dziur.

Ponieważ NuSTAR jest wrażliwy na najbardziej przenikliwe promienie rentgenowskie, będzie w stanie dojrzeć co najmniej kilkaset nowych centrów galaktyk, które przed innymi instrumentami skrywają się w obłokach pyłu i gorącego gazu. "To pomoże nam dowiedzieć się szczegółów o tych centrach i rozwiązać najważniejszą zagadkę: Jaki mają wpływ na wzrost i rozwój galaktyk?" – dodaje Harrison.

Promienie rentgenowskie są trudne do skupienia, mają tendencję do przenikania, a nie odbijania się od luster, nawet tych w otulinie z metali, takich jak złoto czy iryd. Promienie mogą być odbijane tylko pod pewnym kątem. Zwierciadła muszą być umieszczone w stożkowych muszlach (podobnych do rosyjskich lalek wkładanych jedna w drugą). Ale to nie wystarczy.

Prof. Fiona Harrison z zespołem opracowała nowatorski materiał na lustra: przekładaniec z setek cienkich metalowych folii. Grubość każdej warstwy jest dostrojona do odbijania fotonów o określonej energii. Obraz powstaje ze złożenia w całość odbijanych przez każdą warstwę fotonów.

"To jest technologiczny przełom" – dodaje Harvey Tananbaum z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, dyrektor teleskopu Chandra. "Nikt jeszcze nie osiągnął takiego poziomu czułości instrumentów."
Źródło: Rzeczpospolita

Odsłony: 11837