Już w ten weekend, w nocy z 11 na 12 sierpnia będzie można zobaczyć nawet kilkaset spadających gwiazd na godzinę. Będą to Perseidy, jeden z najregularniej pojawiających się i najlepiej znanych rojów.
Związany jest on z kometą Swift-Tuttle. Podczas okresu występowania roju radiant przemieszcza się przez gwiazdozbiory: Kasjopei, Perseusza i Żyrafy.
W tym roku moment maksimum roju Perseidów spodziewany jest 12 sierpnia między godziną 9 a 21.30 naszego czasu, z najbardziej prawdopodobnym momentem w okolicach godziny 16.30. Niestety jest to czas zdecydowanie niekorzystny dla obserwatorów w Polsce, z uwagi na panujący jeszcze wtedy dzień.
Polecamy jednak obserwacje przede wszystkim w nocy z 12 na 13 sierpnia i zwłaszcza kilka godzin po przewidywanym maksimum, z 13 na 14 sierpnia. Jeśli wybierzemy ciemne miejsce i przyzwyczaimy wzrok do ciemności, w drugiej połowie nocy możemy zobaczyć kilkadziesiąt "spadających gwiazd" w ciągu godziny.
Czasami, podczas wysokiej aktywności rojów pojawiają się nieoczekiwane wzmożenia. Wtedy spadających gwiazd może być o wiele więcej.
Nie pozostaje więc nic innego, jak zastanowić się nad życzeniami i trzymać kciuki za bezchmurne niebo.