Droga Mleczna w sierpniu

Sierpień oznacza początek wieczornych obserwacji Drogi Mlecznej. Jej najjaśniejsza część widziana z Polski ślizga się wieczorami nisko nad południowym horyzontem, więc śpieszmy z obserwacjami. W tym roku zadanie identyfikacji mamy nieco ułatwione przez Jowisza i Saturna, które stoją jakby na "straży" centrum Drogi Mlecznej.

Dla odmiany - na peryferiach Galaktyki astronomowie z Uniwersytetu Warszawskiego dokonali niezwykłego odkrycia, o którym mówi cały naukowy świat! Osiągnięcie polskich uczonych nadaje Drodze Mlecznej całkiem nowy kształt. Droga Mleczna widoczna jest tylko z ciemnego miejsca i na przejrzystym niebie. Choć świeci słabo, zawsze robi wrażenie. Świetlisty pas tnący całe niebo od północnego wschodu po południowy zachód wygląda jak poskręcany warkocz - szczególnie na zdjęciach. Tworzą go setki miliardów gwiazd przetykanych pyłem i obłokami jarzącego się wodoru. Wygląda jak płaski dysk o soczewkowatym zgrubieniu pośrodku. Astronomowie z Uniwersytetu Warszawskiego wykazali właśnie, że ów dysk ma nieco podwinięte krawędzie... Do odkrycia doprowadziły ich cefeidy - gwiazdy zmienne w postaci pulsujących nadolbrzymów. Ich zmienność jest tak bardzo regularna, że można dzięki temu precyzyjnie mierzyć ich odległość, a co za tym idzie - rozmieszczenie w Drodze Mlecznej. Obserwacje 2400 takich cefeid pozwoliły uczonym stworzyć trójwymiarową mapę Galaktyki. Okazało się, że końcówki galaktycznego "naleśnika" (lub - jak kto woli - "pizzy") są ugięte. Dlaczego? Może to być efekt oddziaływania z innymi galaktykami, materią międzygalaktyczną albo ciemną materią.

Z Polski oglądamy jedynie połowę naszej Galaktyki. Jej najjaśniejsza część ślizga się wieczorami nisko nad południowym horyzontem akurat w czasie wakacji. W tym roku zadanie identyfikacji mamy nieco ułatwione przez Jowisza i Saturna, które stoją jakby na "straży" centrum Drogi Mlecznej: Saturn po lewej, Jowisz po prawej. Ten obszar firmamentu jest niezwykle bogaty w gromady gwiazd, mgławice i ciemne obłoki pyłu międzygwiezdnego. Weźmy lornetkę i po zapadnięciu zmroku przeskanujmy pas między Jowiszem a Saturnem. Następnie porównajmy nasz widok z dostępnymi mapami nieba - na pewno uda się nam zidentyfikować wiele ciekawych obiektów.

Wśród nich jest też planeta karłowata - Ceres. Uwięziona w szczypcach Skorpiona, z których stopniowo uwalnia się przez cały sierpień wędrując w kierunku gromady kulistej M80. Oba obiekty są niewidoczne gołym okiem, więc musimy użyć lornetki - w tym przypadku o średnicy obiektywu minimum 50 mm (optymalny będzie sprzęt z obiektywami o średnicy 70-80 mm). Ceres przebywa w pobliżu jasnego Jowisza i czerwonego Antaresa, które mogą pomóc jako punkty odniesienia w jego poszukiwaniach. 08 sierpnia do Ceres dołącza Księżyc po pierwszej kwadrze, by następnego wieczoru znaleźć się blisko Jowisza. Srebrny Glob stopniowo nabiera blasku i wędruje do Saturna, z którym spotyka się 12 sierpnia. Ta data znana jest doskonale miłośnikom astronomii - to przecież maksimum Perseidów! Czy tegoroczne meteory mogą się udać przy pełni Księżyca?

Źródło: www.urania.edu.pl

Odsłony: 12905
Kategoria: