Dokładnie o 2.00 w nocy z 6 na 7 lipca Ziemia znajdzie się najdalej od Słońca (aphelium). Oba ciała będzie wtedy dzielił dystans 152.1 milionów kilometrów. W Starożytności i w Średniowieczu uważano, że wszystkie planety poruszają się po orbitach idealnie kołowych.

Pogląd ten zrewidował dopiero Jan Kepler, który udowodnił, że ciała Układu Słonecznego poruszają się jednak po krzywych stożkowych -elipsach, parabolach i hiperbolach. Miarą spłaszczenia elipsy jest parametr "e" zwany mimośrodem. Im bliższy jest on wartości zera, tym bardziej elipsa przypomina okrąg, a im bardziej "e" zbliża się do jedności, tym bardziej orbita ciała wydłuża się. Wiadomo, że mimośród orbity Ziemi wynosi e=0.0167.

Wynika z tego, że nasza planeta nie znajduje się w stałej odległości od Słońca, a podawana przez podręczniki wartość 149,6 mln km jest uśredniona. W rzeczywistości bowiem, dzielący oba ciała dystans, waha się od 147,1 mln km (Ziemia znajduje się wówczas w peryhelium) do 152,1 mln km (Ziemia w aphelium).

Wbrew temu, co moglibyśmy sądzić, najbliżej Słońca nasza planeta znajduje się w samym środku zimy - na początku stycznia. Największy zaś dystans dzieli oba ciała w pierwszych dniach lipca. Jest to niezbitym dowodem na to, że odległość Ziemia-Słońce nie jest podstawowym czynnikiem warunkującym występowanie pór roku. Okazuje się bowiem, że największy wpływ ma na nie nachylenie osi obrotu Ziemi do płaszczyzny jej ruchu orbitalnego.

Z tego wynika, że o godzinie 2.00, w nocy z 6 na 7 lipca, kiedy to znajdziemy się najdalej od Słońca - 152.1 milionów kilometrów - nie powinniśmy oczekiwać specjalnych mrozów.

Na nasze pory roku ma także wpływ kształt orbity Ziemi. Ponieważ w najbliższej okolicy Słońca planeta ta porusza się nieznacznie szybciej niż w momencie, gdy dzieli ją większa odległość, pory roku nie trwają tyle samo. Na półkuli północnej wiosna ma średnio 92 dni i 21 godzin, lato 93 dni i 14 godzin, jesień 89 dni i 18 godzin, a zima 89 dni i 1 godzinę. Ponieważ na półkuli południowej sytuacja wygląda dokładnie odwrotnie, jesteśmy w nieznacznie uprzywilejowanej sytuacji, bowiem lato trwa u nas o ponad cztery dni dłużej. Jednocześnie, aby sprawiedliwości stało się zadość, jest jednak nieco chłodniejsze.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl